Jeśli trener lub behawiorysta podczas pierwszego spotkania powie mam dla Ciebie rozwiązanie, które szybko działa na wszystkie psy, to… uciekaj. 🙂 Najczęściej te rozwiązania opierają się o przemoc. Pies boi się rowerów? Zakładamy dławik i zmuszamy go do kontaktu z rowerem. Pies nie przybiega na zawołanie? Zakładamy obrożę elektryczną. Pies jest agresywny w stosunku do ludzi? Ubieramy go w kaganiec, obrożę, dławik i przyciskamy do ziemi aż się „uspokoi”. Pies warczy, gdy siadasz obok niego na kanapie? Zrzuć go z kanapy! Niestety takich metod wciąż używa wielu „specjalistów”. Ale nie o tym ten wpis…
Przyznaję, że niektórych sytuacji da się łatwo uniknąć, a proponowane przeze mnie rozwiązania działają na większość psów. Nie są to skomplikowane metody, nie zabierają czasu i nie wymagają specjalistycznej wiedzy. Czasem wystarczy spojrzeć na problem z innej perspektywy i wprowadzić zmiany w nas i naszym otoczeniu, a nie bezpośrednio w zachowaniu psa.
Niektóre ze sposobów, które tu przytoczę są aż za proste i zbyt oczywiste, dlatego mogą wydawać się podejrzane, a fakt, że nie pracujemy nad zachowaniem psa, tylko zmieniamy nasze otoczenie, w niektórych osobach wywoła sprzeciw: „Jak to? Ja mam się podporządkować psu? Przecież pies jest dla człowieka!„.
Niezależnie od tego, jakie jest Twoje zdanie na ten temat, to jeśli chcesz wieść spokojniejsze życie, mieć na codzień większy komfort, mniej stresu i konfliktów, to wypróbuj te proste i oczywiste rozwiązania.
Prawie zawsze początkiem pracy nad jakimś zachowaniem problemowym jest zastopowanie UTRWALANIA się zachowania. Im więcej razy pies coś zrobi i będzie miał z tego korzyści, tym częściej będzie to robił. A tego nie chcemy…
Pies gryzie buty, kradnie jedzenie ze stołu i szafek, rozpruwa poduszki…
Rozwiązanie dla Ciebie to: porządek w domu! Tylko tyle i aż tyle. 🙂
To może generować wydatki, ale kupowanie nowych butów i poduszek również, więc….
Kup szafkę na buty, aby żaden but nie pozostawał w zasięgu psa. Może to być też kwestia zakupu zabezpieczeń na drzwi i szuflady lub na lodówkę (dokładnie tych samych, które kupuje się, by zabezpieczyć dom przed dziećmi). To także schowanie wszystkich przedmiotów, które są narażone na psie zęby. Generalnie… musisz utrzymywać porządek. Jeśli nie jest to Twoją mocną stroną, nie martw się – istnieje szansa na to, że z czasem, zachowanie Twojego psa się zmieni (wygasi się) i że wkrótce będziesz mogła wrócić do przytulnego chaosu. 🙂
Jeśli pies kradnie jedzenie z kuchennych blatów i stołów, nigdy nie zostawiaj jedzenia bez ludzkiej ochrony. 🙂
W zamian za to co mu odbierzemy, pies powinien mieć do dyspozycji zabawki przeznaczone dla psów, gryzaki, itp. Jeśli nie zatrzymamy tej karuzeli, to nie będzie lepiej. Im częściej pies coś robi, co pomaga mu w poradzeniu sobie z emocjami lub po prostu jest dla niego nagrodą (żarcie ze stołu), tym częściej będzie to robił!
Uwaga! To rozwiązanie nie jest terapią zachowania i nastroju psa, nie rozwiąże przyczyny kradzieży i niszczenia przedmiotów, ale przynajmniej unikniecie napiętej sytuacji w domu. A to zawsze coś!
Co NIE rozwiąże Waszych problemów? Siłowe odbieranie psu jedzenia lub przedmiotów, krzyczenie na psa, wysyłanie za karę „do kąta”, szarpanie psem.
Co robić, gdy pies już się do czegoś dorwał? Łapiemy coś pysznego (żółty ser, śmierdzący gryzak, kawałek parówki) i oferujemy wymianę dóbr.
Czy wymiana się uda? Jeśli do tej pory nie wymienialiśmy się z psem, to szansa na to jest niewielka, ale spróbować zawsze warto :).
Gdy już wprowadzisz porządek w domu, warto przyjrzeć się psiemu członkowi rodziny pod okiem behawiorysty.
Pies szczeka na ruch za oknem
Rozwiązanie dla Ciebie: folia statyczna na okna
Zawsze, gdy coś poruszy się za Twoim oknem, Twój pies zaczyna szczekać? Nie dziwię się, że nie chcesz zasłaniać okien – nikt nie chce żyć w ciemnej dziurze, a już na pewno nie Twoje kwiatki. Poza tym większość psów po prostu przejdzie pod zasłonką i ponownie ustawi się w punkcie obserwacyjnym.
Statyczna folia na okna to proste i niedrogie rozwiązanie. Nie blokuje dostępu światła, nie wymaga klejenia, jest trwała, a gdy Ci się znudzi, możesz ją po prostu zdjąć.
Raczej nie polecam kupowania folii na Allegro – ja się przejechałam na takim zakupie – folia nie chciała się trzymać i zwijała się na brzegach. Natomiast folia, którą kupiłam w Leroy Merlin, już 9 lat trzyma się na oknie.

Co ważne, nie musisz zaklejać całego okna – wystarczy, że zasłonisz część, przez którą pies ma możliwość wyglądania.
W ofercie sklepów jest wiele różnych rodzajów folii do wyboru – we wzory lub bez, bardziej i mniej przezroczystych.
Są różne techniki nauczenia psa, by nie szczekał na ruch za oknem lub dźwięki za drzwiami. Jedną z nich jest „thank you protocol” opracowany przez Kiki Yablon. W dużym skrócie – robimy tutaj odwrotność tego, czego uczy większość trenerów – czyli nagradzamy za szczekanie. Brzmi dziwnie? Brzmi ciekawie? Może wkrótce to opiszę, a tymczasem zapraszam do kontaktu ze mną. 🙂
Pies nie przybiega na zawołanie, podbiega do innych psów i do ludzi
Rozwiązanie dla Ciebie: smycz lub długa linka.
Nie chcę się jakoś specjalnie rozpisywać na temat smyczy, ale muszę o niej wspomnieć, bo prawie codziennie jestem świadkiem sytuacji, których można by było uniknąć używając jej. Tylko w tym tygodniu widziałam:
- psa uciekającego od opiekunki, wbiegającego na ulicę pod jadące samochody
- psa podbiegającego do piknikujących osób, próbującego upolować cudze jedzenie
- psa, który w amoku podbiegał do każdego psa po kolei i wszystkich denerwował, słychać było piski przerażenia i szczekanie, nie reagował na wołanie opiekunki
- psa, który podbiegł do małego dziecka i je przewrócił
Przypomnę – im częściej pies coś robi, tym częściej będzie to robił…
Pies blokuje się na klatce schodowej, przed schodami, przed śliską/dziwną nawierzchnią
Rozwiązanie dla Ciebie: szmatka, wykładzina
Na początku chciałam napisać, że to raczej rzadki przypadek, ale przypomniałam sobie ile razy widziałam psy przeciągane siłą po nawierzchniach, z którymi sobie nie radzą. Oczywiście większość tych przypadków to psy niewielkie…
Problem z nawierzchniami może wynikać z wielu czynników – od problemów zdrowotnych (stawy, ból), przez zaniedbaną pielęgnację (nadmiar sierści między palcami, za długie paznokcie), przez niepewność wynikającą z braku doświadczeń psa z jakąś nawierzchnią, aż po prawdziwy lęk przed śliskimi/dziwnymi elementami podłogi. Może to być także mix wymienionych przyczyn.
Odkąd adoptowaliśmy Hudiniego miał problem w poruszaniu się na śliskich powierzchniach. Nasz dom szybko wypełnił się różnymi dywanami i chodniczkami, ale nie mamy możliwości rozłożyć czerwonego dywanu na klatce schodowej.
Szczególny problem Hudini ma przy wchodzeniu i wychodzeniu z windy. Są dni kiedy jest lepiej i kiedy jest gorzej. Ostatnio jest gorzej, bo do lęku przed klatką schodową dołącza coraz starszy wiek i postępujące problemy z układem ruchu.
Od jakiegoś czasu SZMATKA, to coś bez czego prawie nigdy nie wychodzę z psem na spacer. Oto ona, zielona 30×30 cm, kiedyś służąca za podkładkę pod talerz.

Niedawno zamówiłam na Allegro wycieraczkę z rolki. Zobaczcie jak się prezentuje. Może nie jest to szczyt elegancji, ale efekt jest niewiarygodny.
Do tej pory w korytarzu mieliśmy długi chodnik, który nie zakrywał całej trasy do drzwi. Hudeł miał opracowaną swoją własną, autorską taktykę wychodzenia – oczekiwał na spacer na dywanie w salonie, a potem rozpędzał się, by wyskoczyć na klatkę schodową. Niestety, gdy coś po drodze go przestraszyło (dźwięk na klatce), to zawracał i rozjeżdżał się… Zdarzało mu się to także w trakcie oczekiwania na wyjście i kręcenia się pod drzwiami. Dynamiczny start z niewłaściwego miejsca też powodował rozjeżdżanie się łapek. 🙁
Odkąd cały „pas startowy” jest dla niego bezpieczny, dużo spokojniej i pewniej wychodzi na klatkę schodową.

Na koniec słowo o UNIKANIU
Od wielu trenerów i behawiorystów można usłyszeć, że unikanie trudnych sytuacji lub odwracanie uwagi psa od bodźców, to NAJGORSZA rzecz na świecie, że niczego psa nie nauczy. Trochę się zgadzam, trochę się nie zgadzam… Bo czego pies się uczy, gdy NIE unikamy, ale nie wiemy co innego robić?
Prawda jest taka, że unikanie to często pierwszy etap nauki nowego zachowania. Jeśli zostaniesz na tym etapie, to prędzej czy później coś pójdzie nie tak, bo nie da się do końca życia unikać wszystkiego, z czym Twój pies ma problem. Natomiast unikanie jest jedną z metod przerwania utrwalania zachowania problemowego (im częściej pies coś robi, tym częściej pies to robi). Nie chcemy, aby pies w kółko robił to, co zagraża jemu lub innym i uczył się, że to co robi to jedyna możliwa droga.
Co mam na myśli:
- pies rzuca się na inne psy –> unikaj spotkań z psami
- pies atakuje, gdy zbliżasz się do jego jedzenia –> unikaj zbliżania się do jego jedzenia
- pies goni rowery –> skanuj otoczenie, zejdź z psem na smyczy na bok
- pies skacze na przechodniów –> unikaj tych sytuacji, staraj trzymać się z daleka od ludzi
Unikanie nie jest rozwiązaniem problemu psa, ale…
- przede wszystkim nie pozwala psu na prezentowanie w kółko tego samego, niepożądanego zachowania = zachowanie nie przejdzie w nawyk
- pokazuje psu, że jest inne rozwiązanie – nie trzeba podchodzić do wszystkich psów, ludzi, nie trzeba bronić jedzenia
Jeśli jeszcze nie masz wiedzy o psach, czasu lub środków na pracę z behawiorystą albo po prostu nie masz siły na nic innego, zacznij unikać sytuacji problemowych. To zawsze lepsze niż nic. 🙂
Na temat unikania i odwracania uwagi rozpisałam się także w artykule Unikaj i odwracaj uwagę.
Dodaj komentarz